SP2KMH w IARU 50 MHh 2023 Dąbrówka
- Szczegóły
- Odsłony: 551
Trzeci weekend czerwca to termin zawodów IARU na 50 MHz emisjami SSB/CW. Udział w tych zawodach stacji o znaku SP2KMH to klubowa tradycja. Przygotowania trwały kilka dni przed sobotą 17 czerwca, która była dniem wyjazdu do Dąbrówki, miejscowości położonej niedaleko Nowego (JO93IR). Jak zwykle zabieramy wszystko, co może się przydać na takiej wyprawie. Oczywiście kilka transceiverów, kilka odcinków dobrego kabla, dwa laptopy, zasilacze, klucze CW, mikrofony, analizator antenowy, no i sama antena w częściach, do złożenia na miejscu i maszt z osprzętem. Tego osprzętu jest sporo, bo same elementy, sześć odciągów na dwa piętra masztu, zwijaki, różnego rodzaju złączki i śruby mocujące. Do tego niezbędny socjal - woda do picia i mycia, jedzenie na dwie doby, maszynki gazowe i odpowiednia do nich ilość gazu. Przyczepka wypełniła się błyskawicznie, co do niej nie weszło, znalazło swoje miejsce w przyczepie kampingowej N126, głównym miejscu operacyjnym przewidzianym na wypadek deszczu, ale też nocnego wypoczynku.
Nic nie odbywało się tak, jakbyśmy chcieli. Montaż anteny przebiegł sprawnie, mimo to "wysiadła" (zwarcie przy wibratorze) po niespełna godzinie zawodów. Rotor nie ruszył w ogóle; naprawiany od północy do drugiej nad ranem, razem z anteną, odzyskał wigor, ale nie było już wtedy propagacji. Jak dowiedzieliśmy się później, wcześniej silna zorza zamknęła pasmo na północy kraju. Stacje z południa kraju pracowały sobie w miarę normalnie, hi. Nieczynną antenę próbowaliśmy zastąpić dipolem zrobionym sposobem gospodarczym z rozdartego przewodu instalacyjnego. Analizator pokazywał świetny przebieg SWR, ale skuteczność tej anteny zawieszonej dwa metry nad ziemią wystarczyła tylko na pokonanie trasy po 90 km, raz do Gdyni (SP2IQW), drugi raz do Bydgoszczy (SP2DDX). Byliśmy dokładnie pośrodku...
Ostatecznie log wysłany został jako CHECKLOG, z pięcioma zaledwie łącznościami, przy ODX 1615 km (IS0BSR). Słyszeliśmy głównie stacje z Bałkanów, Ukrainy, i sporo rosyjskich. Żadnych tym razem z zachodniej EU. Słyszeliśmy nie oznacza, że je naprawdę było słychać - owszem, czasami jedna, czasami dwie, trzy litery, po kilku razach dało się ustalić znak, ale po chwili reszta błyskawicznie znikała na zawsze w szumie.
W zagospodarowaniu wolnego czasu bardzo nam pomógł Romek SP2DDX; długie godziny cierpliwie, krok po kroku instruował Grzesia SQ2MTK w powiązaniu FTdx3000 z komputerem/N1MM. Z tego może być w przyszłości pożytek...
Poniżej fotorelacja z klubowego wydarzenia, w którym udział wzięli Andrzej SQ2MMS, Grzegorz SQ2MTK i Stan SQ2EEQ (foto).